houk
 
powrót

Recenzja Generation X zaczerpnięta
z miesięcznika Tylko Rock


  Nowy skład to może nie jest, bo Malejonek i instrumentaliści Ahimsy jako Houk zdążyli już trochę dotrzeć się na koncertach. A jednak to pierwsza płyta Houka w takim składzie. Jakiejś wielkiej duchowej rewolucji też nie dostrzegam, choć Generation X jest pierwszym dzieckiem w pełni nawróconego Malejonka. I choć Darek w niejednym utworze wysławia Boga, to płyta nie sprawia wrażenia nagranej przy ognisku Oazy, lub w studiu Radia Maryja.
  Bardzo często nowoczesne metalowe dźwięki, ostry hardcore miesza się z reggae. Takie przejścia zaskakujš w tytułowym Generation X, Woman oparta na pochodzie basu również zawiera wyjštkowo dobrze pasujące rockowe wstawki. I choć zwykle rytmika reggae jednych wprowadza w trans, a innych nudzi, sekcja w Woman nie pracuje tak jednostajnie. Równie udanym kawałkiem jest Żyję w tym mieście - sympatyczne reggae po polsku. Mieszanki reggae z hardcorem łatwo kojarzą się z twórczością Bad Brains. A jednak to nie powyższe utwory najbardziej nawiązują do grania ciemnoskórych Amerykanów. To ciężki i mocny God is Love z lekko psychodelicznymi zwrotkami, przypomina muzykę, jaką słyszymy na nowszych albumach Bad Brains.
  Na Generation X jest też trochę spokojniejszych, bardziej balladowych momentów. We Wstań pojawiają wraz z przytłaczającym sabbathowym riffem. W pierwszej zwrotce Sleep gitara jest jakby senna, zaś Malejonek właściwie szepcze. Zaraz jednak następuje dość brytalne przebudzenie w postaci najprawdziwszego czadu. Sleep, a więc i całą płytę, wieńczy apokaliptyczna końcówka.
  Bardzo dobry jest Pieniądz, odbiegający nieco stylistyką od reszty kawałków. Tylko tu pojawia się mocny osadzony w panernych riffach rap. Skandujący Malejonek jest w Pieniądzu przetworzony á la telefon, bądź megafon. Podobnie jak w Animalism. W innych utowrach przetworzenia partii wokalnych są trochę dyskretniejsze (i delikatniejsze). Zwłaszcza we Wstań, gdzie Maleo śpiewa o Jezusie jasnym, pełnym miłości głosem.
  Generation X to na pewno dobra płyta. Trochę tylko brakuje mi tu tak ciekawych partii gitarowych, jakie słyszeliśmy na płytach Houka nagrywanych w poprzednim składzie. Cóż, nic nie jest wieczne prócz zjawisk nadprzyrodzonych.

IGOR STEFANOWICZ

Nowości na stronie
Skad zespołu
Historia
Wywiady i recenzje
Teksty utworów
Fotografie
Audio i wideo
Koncerty
Linki
Maleo Reeggae Rockers
Tabulatury
Kontakt
Ksiega gosci
Statystyki