Darek Malejonek - Generation X (i nie tylko)
Kim jest Darek Malejonek prawdopodobnie
wszyscy wiedzą, natomiast kim jest Mikołaj Czerny i skąd się wziął
na wywiadzie? Z kilku powodów. Po pierwsze - był wiernym fanem Houka
i w jego świadctwie duże znaczenie ma muzyka rockowa. Mikołaj był
typowym członkiem subkultury punkowej. Był narkomanem. W jego życiu
była niesamowita walka ze światem, który go niszczył, ale jednocześnie
mocno ciągnął. Po trzecie albo czwarte - po prostu mu to obiecałem.
Mikołaj przez pół roku ze mną mieszkał.
P.S. Darku powiedz o inspiracjach które miałeś tworząc najnowszą,
ostatnią swoją płytę "Generation X"?
D. M. Inspiracją było bardzo wiele spraw,
życie i to co się działo w ciągu ostatniego czasu ze mną, w moim
życiu i to po prostu w tym momencie stało się jak gdyby takim odzwierciedleniem
mojej duszy. Czyli jest to jak gdyby przełożenie tego co było we
mnie na zewnątrz.
P.S. Powiedz, co oznacza symbolika Generation X ?
D.M. Generation X jest to pojęcie ukute
przez socjologów i jest dosyć znane od pewnego czasu i określa się
tym generację epoki MTV, nawet jeszcze trochę wcześniej. Ma to o
tyle znaczenie, że jest to generacja bez korzeni, bez przeszłości,
bez jakiś identyfikacji, oparcia. Cały czas w zasadzie wszystko
jest płynne, wszystko jej się określa non stop, także jedyną stała
rzeczą jest to, że nic nie ma stałego.
P.S. Rozumiem, że przede wszystkim siebie zaliczasz do tej generacji
dlatego, że w MTV właśnie z polskich muzyków, tu powiem słuchaczom,
że właśnie był Darek Malejonek, hehe.
D.M. Ha, ha. Nie - na przykład są tacy
ludzie, którzy, którzy oprócz różnych grup jest między innymi taka
generacja disco polo teraz, która nie ma kompletnie żadnych wartości.
Dla nich jedyna rzecz to jest się po prostu tylko zabawić, pieniądze
itd. Myślę że jest wiele takich złych rzeczy w tym, to znaczy myślę
że np. taką karykaturalną formą właśnie generation X jest Beavis
i Butthead i jest to jak gdyby karykatura tej generacji, chociaż
ja ich bardzo lubię, są po prostu śmieszni, ale mam nadzieję, że
jednak Generacja X taka nie jest, że młodzi ludzie nie są tacy.
P.S. No, ja myślę że to jest dosyć negatywny przykład. Natomiast
wydaje mi się, że to co w chrześcijaństwie jest charakterystyczne,
jest to, że twoja muzyka przedstawia nie tylko obraz, ale też pewne
rozwiązania.
D.M. No tak , bo właśnie jest na tej
okładce, zresztą ten rysunek jest rysowany przez mojego takiego
bardzo bliskiego człowieka - ojca Augustyna, Paulina, który jest
też malarzem. Jego obrazy można zobaczyć na naszym najnowszym klipie
?Wstań?, który jest bohaterem tego klipu i tam są jego obrazy. To
X które jest na okładce, dla części z tych ludzi stać się krzyżem,
bo to są ludzie na tej okładce, widać ludzi.
P.S. W jakim sensie krzyżem ?
D.M. Po prostu przyjęcie Chrystusa.
P.S. Co rozumiesz przez przyjęcie Chrystusa ?
D.M. Przyjęcie Chrystusa do swojego
życia, a to się łączy od razu z przyjęciem krzyża, bo i tak po prostu
każdy człowiek ma krzyż w życiu np.: śmierć bliskich, czy niepowodzenia,
kalectwa, różne, wiele różnych rzeczy jest, po prostu każdy człowiek
dźwiga jakiś krzyż, ale Chrystus daje nam swój krzyż, który jest
jarzmem słodkim i lekkim, także to co jest, widzimy tych ludzi zbuntowanych,
cynicznych, ubranych modnie oczywiście, ale w środku jest widać
w nich wiele pustki. Myślę, że oni potrzebują Chrystusa, ale nie
uświadamiają sobie tego.
P.S. Mam pytanie. Twoja muzyka jest muzyką z przesłaniem i adresowana
była zwykle do subkultur młodzieżowych, które nie pasują do tego
opisu, gdyż w tej chwili mówisz o popkulturze. Mam pytanie zatem,
czy to jest zmiana adresata?
D.M. Nie, myślę, że tak teraz nie jest.
Kiedyś bardzo łatwo było kogoś określić. Była po prostu generacja
punk, wcześniej była generacja hipisowska, a teraz jest właściwie
taki, trudno powiedzieć co. Jest rap z jednej strony, rozwój i powrót
punka. Wszystko to się już łączy. Myślę, że ludzie, to widać po
ubiorach- tu mają coś z rapu, jakieś po prostu dresy czy adidasy,
czy znowu fryzura w stylu punk itd.
P.S. Czyli niejako wymusiła to zmiana tendencji ?
D.M. Ja myślę, że teraz są po prostu
tacy ludzie, którzy nie chcą zamykać żadnych furtek. Właśnie o to
chodzi. Teraz jest taki czas. Jeżeli ktoś opowiada się za czymś,
za wartością jakąś często, ale to jest głównie w świecie dorosłych
ale i to już zaczyna przenikać do ludzi młodych tzn. jeżeli ktoś
zaczyna się opowiadać za jakąś ideą, np. że Chrystus jest jedyną
drogą może być uważany za faszystę prawie że.
P.S. Powiedz jak ludzie reagują na twoją muzykę? Ludzie z branży.
D.M. Ja obracam się w takim środowisku,
w którym jest bardzo wielu dziwaków, nawet można powiedzieć świrów
ha ha, dlatego nie dziwi to nikogo, można powiedzieć, że część ludzi
uważa to za jakiś kolejny przekręt. Że ja mam przekręt religijny.
Bardzo łatwo jest teraz określić kogoś, dać mu szufladkę i już go
mamy z głowy wtedy ha ha albo inni mogą myśleć, że to jest za bardzo,
że jeżeli opowiadasz się za pewnymi wartościami, przechodzi w to,
że może to być faszyzm. Choć ja na razie się z tym nie spotykam,
nikt mi tego jeszcze w oczy nie powiedział, ale czy się gdzieś śmieją
ze mnie za plecami- nie wiem. Ja myślę, że jest część ludzi taka,
która słucha tylko muzyki, starając się nie zwracać uwagi na teksty.
Spotykam ludzi, którzy słuchają takich kapel, które mają przesłanie
satanistyczne- jest to okraszane piękną muzyką, i oni się tłumaczą
i mówią..
P.S. Jakie na przykład?
D.M. Danzig. Oni grają piękną muzykę.
Muzyka jest po prostu bardzo ładna i ludzie się tłumaczą w taki
sposób : słuchaj ja nie słucham żadnych słów, ja słucham tylko dla
samej muzyki i nie bardzo mnie obchodzi co on tam sobie śpiewa.
P.S. Czyli dla ciebie muzyka jest integralną z przesłaniem ?
D.M. Oczywiście, że tak. Ja myślę ,
że to co oni mówią nie jest zgodne z prawdą. On tej treści może
nie chcieć przyswoić. To jest to samo co z telewizją, ona działa
na podświadomość w jakiś sposób. Albo to tak jak z promieniowaniem.
To tak jak muzyka techno.
M.Cz. To tak jak muzyka techno. Tam nie ma żadnych tekstów a przekaz
jest oczywisty.
D.M. Oczywiście
P.S. zasadniczo w każdej muzyce jest jakieś przekaz. W muzyce poważnej
też mamy pewne przekazy. Może tylko nie są one adresowane do podświadomości.
D.M. Muzyka poważna też jest taka wiesz,
nie wszystko jest do końca wyjaśnione. Są w muzyce poważnej twórcy,
którzy tworzą muzykę bardzo depresyjną. Jest kult, czy obsesja śmierci.
Jeden okres w życiu Beethovena. I tego się nie zauważa dlatego,
że muzyka poważna jest stawiana od razu na cokół. Nie zauważa się
negatywnych stron. Np. Wagner- on był inspirowany czystym satanizmem.
Wielu ludzi woli zauważać zło w takiej muzyce rokowej, a nie chce
widzieć zła, złych inspiracji w muzyce poważnej.
P.S. Tak, ja mam teraz pytanie do Mikołaja. Mikołaj czy ty jesteś
punkiem ?
M.Cz. Nie już nie jestem, nie uważam się za punka.
P.S. Uważasz, że przesłanie które mają punki jest nie do pogodzenia
z chrześcijaństwem?
M. Cz. Myślę że tak. Wiesz ja uważam, że jestem teraz śmieciem
tego świata. Punk to też był śmieć, tylko że w imię niczego. Teraz
jestem śmieciem w imię Jezusa Chrystusa.
P.S. Opowiedz o tym jak się rozpoczęła twoja droga z Jezusem
M. Cz. Ja byłem właśnie takim przedstawicielem takiej generacji
X, bez żadnych ideałów , bez żadnych autorytetów. Byłem punkiem
i szwendałem się po ulicach i jeździłem na koncerty. Nie wiedziałem
po co żyć właściwie. Nie miałem celu w życiu, nie miałem przyszłości.
To było takie hasło ?No future?. Właściwie jedynym przekazem jaki
się wtedy odbierało, cokolwiek się słuchało to były tylko zespoły
punkowe itd. Właśnie Darek grywał w takich zespołach.
P.S. I był twoim idolem rozumiem?
M. Cz. Idolem może nie, bo punk wyśmiał wszystkich idoli. W punku
nie było żadnych autorytetów. Wszyscy byli tacy jak ja. Mówili takim
samym językiem i o tych samych rzeczach śpiewali co ja czułem w
moim życiu, no i tak to było. I raptem czy niektórzy ludzie np.
Darek, czy Tomek Budzyński zaczęli mówić coś o Bogu.
P.S. To był szok chyba
M.Cz. Wiez ja myślałem tak jak Darek dziś powiedział, że ześwirowali,
że jest to ich odlot itd. Wielu moich kolegów punków też się nawróciło.
Ja też się z nich śmiałem. Myślałem że odpadli, zwariowali.
P.S. A powiedz konkretnie , czy pamiętasz ten moment kiedy się
to wszystko zdarzyło?
M.Cz. To kiedy oddałem życie Jezusowi?
P.S. Tak
M.Cz. Dokładnie. Zacząłem zauważać to co się dzieje z moimi kolegami,
ale jeszcze nie przyszedł czas na mnie. No i zacząłem pogrążać się
w narkotykach, w samotności i to jest nieuchronny efekt takiego
życia bez Boga.
P.S. Czy byłeś narkomanem?
M.Cz. Już tak, już właściwie byłem narkomanem. I wtedy poszedłem
na koncert zespołu Houk i No Longer Music. Mieli razem trasę. I
strasznie źle się czułem na tym koncercie, w ogóle czułem się strasznie
przez rok.
P.S. A dlaczego źle? Fizycznie?
M.Cz. Tak - brałem narkotyki, miałem różne zejścia, paranoje, strachy,
lęki. To była jedna wielka męka i nie było ukojenia. Ja się oszukiwałem,
że to mnie dołkuje czy tamto. Jeszcze jedna impreza, jeszcze jedna
noc. Ale to było oszustwo i tak naprawdę to mi nie dawało ukojenia.
No i właśnie poszedłem na koncert. Właściwie nie wiem dlaczego,
nie miałem co robić. No i strasznie źle się czułem jak mówiłem.
Ale pójdę, uspokoję się i popatrzę o co chodzi tym przebierańcom.
Bo No Longer Music- oni przedstawiają pantomimę rokową.
P.S. Nawet w stodole jest specjalna gablotka im poświęcona. (była
tam z rok - przyp PS)
M.Cz. Tak właśnie - przedstawiają ewangelię w bardzo obrazowy sposób.
Więc poszedłem i usiadłem, zacząłem patrzeć na scenę. Zaczęło do
mnie docierać to o co im chodzi. Zacząłem czytać teksty. Uspokoiłem
się i zacząłem słyszeć taki głos "Mikołaj, to jest już ostatnia
szansa."
P.S. Jakiś słyszalny głos?
M.Cz. Tak, taki wewnętrzny głos. Mikołaj to jest ostatnia szansa.
Ja byłem w szoku. I na koniec tego koncertu wokalista tego zespołu
: "Słuchajcie- jeżeli ktoś podczas tego koncertu usłyszał głos
Jezusa niech wyjdzie tu przed scenę! ". Ja patrzyłem się na
moich kumpli. "Ej słyszeliście to co ja?" "Przestań
, zwariowałeś?". "Słuchajcie - ja idę" "Przestań
- za tydzień ci przejdzie." "Nie - idę. Ja w to wierzę"
I poszedłem. Pomodliliśmy się słuchajcie i wszystkie moje paranoje
minęły tego dnia. Później musiałem pracować nad sobą. Jezus pracuje
nade mną dalej, ale wszystko to zmienia. Już nigdy nie powtórzyły
się takie straszne rzeczy.
P.S. A możesz podać konkretne przykłady co się w twoim życiu zmieniło
?
M.Cz. Po prostu nie boję się spać.
P.S. Wcześniej bałeś się?
M.Cz. Tak, nie mogłem spać, gdzieś leciałem, topiłem się. Potem
kiedy się nawróciłem to sobie pomyślałem : chwileczkę skoro jestem
dzieckiem Boga, to ja nie muszę wcale się bać i w tym momencie kiedy
gdzieś zaczynałem lecieć, kiedy zamknąłem oczy powiedziałem- jestem
dzieckiem Boga, jestem dzieckiem Jezusa Chrystusa. W tym momencie
pojawiła się jasność, wielka dłoń i wyciągnęła mnie z tego. Ja się
obudziłem wtedy i nigdy więcej już nie miałem takich odlotów w nocy.
P.S. No niesamowita dosyć historia. Darek jest chyba tym zachęcony
?
D.M. Jasne
P.S. Szczególnie, że wy macie koncerty i często później nie macie
kontaktu z tymi ludźmi.
D.M. Tak, ale dostaję teraz bardzo dużo
listów. Teraz jest taki czas, że jak w taki radykalny, czym bardziej
robię to co robię. Głoszę miłość Jezusa, tym jest dużo większy odzew.
Teraz od pewnego czasu dopiero zaczynam widzieć owoce tego co się
dzieje i z całego kraju dostaję listy w których są sytuacje podobne
do tej o której mówił Mikołaj. Wiesz , wielu ludzi przychodzi po
koncertach. Jest trochę inaczej niż np. z zespołem No Longer Music,
tutaj że oni po prostu przyjeżdzają robią jedną akcję i jadą dalej.
A tutaj ludzie mają mnie jak gdyby na co dzień i dla wielu ludzi
samo słowo nie jest jeszcze takie ważne, dlatego muszą widzieć,
że to co ja robię ma odbicie w życiu. Wiesz zastanawiają się. Czemu
on to mówi, pieniądze mu ktoś dał, czy co ? Człowiek ma to do siebie,
że jak czegoś nie rozumie, nie mieści mu się w jego schemacie myślenia
to próbuje upchnąć to w jakąś szufladkę.
P.S. Dokładnie
D.M. Może dostaje pieniądze od organizacji,
od Jehowych, z Zachodu jakiegoś ... Dopiero po jakimś czasie, kiedy
upływa pewien czas do każdego człowieka Bóg trafia inaczej. I jak
fani widzą świadectwo i nie tylko słowa ale i życia, wtedy to i
do nich trafia. Bardzo wielu ludzi do tego tak podchodzi. Jest wielu,
którzy walczą z tym, przychodzą i mówią, że to jest złe, że zrobiłeś
krzywdę ludziom na tym koncercie, jeżeli mówisz o Jezusie. Czemu
ty to mówisz, przecież to jest złe. Ty ich tam po prostu manipulujesz.
Ale widać, że coś tam w nich walczy. Bo wiesz najgorsze jest to
kiedy człowiek jest obojętny - w tym momencie do niego nic nie trafia.
Ja uważam, że jeżeli mówi takie rzeczy, to coś go trafiło, ruszyło-
w czuły punkt, już nie śpi. Po prostu jest bunt , jeszcze nie chce
się zgodzić na tą miłość Boga. To jest podstawowa sprawa.
P.S. Powiedz Darku, może teraz przejdziemy trochę do innej sprawy.
Byłeś ostatnio w Indiach. Powiedz o swoich spostrzeżeniach stamtąd.
D.M. Tak, byłem właśnie z Davidem, moim
przyjacielem właśnie z kapeli wspomnianej przed chwilą.
P.S. Davidem Piercem
D.M. Tak, kapelą No Longer Music. Znaczy
byliśmy bez swoich zespołów. On był bez swojego, ja bez swojego.
I to był raczej taki rekonesans, bardziej przygotowawczy do tego
co będzie. NLM w przyszłym roku gra światową trasę.
P.S. Razem z Houkiem
D.M. Nie sami, bo to są już takie koszty,
wiesz
P.S. Rozumiem
D.M. Tajwan, Japonia, Singapur
P.S. Egzotyka pełna
D.M. Indie, Wietnam, później Europa,
Stany Zjednoczone, normalnie wiesz, naokoło ziemi. Ale jest szansa,
żeby w Indiach grał także Houk. Chodzi o to, że Indie, które mają
już właściwie ponad miliard ludzi, jest tylko około czterech procent
ludzi, którzy znają Jezusa.
P.S. Chrześcijan w ogóle
D.M. Różnych, wszystkich chrześcijan.
Czy katolików czy protestantów. Są np. koptyjskie kościoły. Ale
jest to garstka w porównaniu z tym. Ludzie nie znają Jezusa, prawie
miliard ludzi nie zna. To jest wiesz niesamowite
M.Cz. Religie są zdominowane przez buddyzm chyba ?
D.M. Teraz jest np. renesans hinduizmu,
ale tam jest wiesz pięć wielkich religii jakie są. Jest buddyzm,
jest właśnie hinduizm. Mogę teraz się pomylić, ale jest około sto
sześćdziesiąt milionów bogów różnych czy coś takiego ...
P.S. Większej różnicy nie ma czy klikadziesiąt milionów w te czy
we wte... hehe
D.M. Wiesz - niektórzy mówią : Po co
nam jeszcze jeden Bóg - Jezus, skoro mamy tu tylu.
M.Cz. Nie no oczywiście, ja tylko mówię. Ale widać. Miałem okazję
brać udział w takich ewangelizacjach ulicznych.
P.S. I powiedz jak to się odbywało
D.M. To jest niesamowite. Zaprosili
nas tacy hinduscy przyjaciele, którzy to robią normalnie. Mieliśmy
wtedy właśnie okazję z Davidem brać w tym udział. To niesamowite,
mieliśmy gitarę i takim starym rozklekotanym autobusem pojechaliśmy
do dzielnicy, wiesz podłej i na moście takim, było już dość późno,
stanęliśmy, ja wziąłem gitarę i zaczęliśmy trochę grać. Zebrało
się mnóstwo dzieciaków. Jak się zebrały dzieciaki to od razu zaczęli
przychodzić też starsi ludzie.
P.S. Czy sensacją jest człowiek grający?
D.M. W ogóle biali ludzie, tam nie ma
białych ludzi. Więc to też był jakiś magnes dla nich, dlatego oni
chcieli, żebyśmy my też byli. Wiesz tu chodzi o to aby zachęcić
ich pierwszą chwilą. I David od razu mówi : "Czy chcecie się
nauczyć piosenki po angielsku?". To wszyscy : "Tak, tak
!" "Bóg jest żywy, Bóg jest żywy !" a wszyscy : "Bóg
jest żywy, Bóg jest żywy !" i później od razu zaczął mówić
o Bogu. Bóg jest po prostu kochającym ojcem, który stworzył wszystko.
Ale ludzie odeszli od niego, zbuntowali się itd. Ale mówi, że "Bóg
kocha każdego z nas. Ja mam dwóch chłopców w wieku dziesięciu lat.
Czy jest ktoś tutaj w takim wieku ?" No to popchnęli jakiegoś
chłopca. "To właśnie Bóg kocha jeszcze bardziej swojego syna".
To takie obrazowe, po prostu niesamowite. Potem były oczywiście
skróty ewangeliczne, różne cytaty z Biblii w języku urdu, tamilskim,
bo tam jest tak dużo języków. Jest bardzo dobra rzecz, że bardzo
dużo ludzi zna angielski- bo to jest była kolonia. Wiesz jest taka
chłonność ludzi, ludzie chcą tak przyjmować Jezusa, że to się w
głowie nie mieści.
P.S. No możesz podać przykłady jak ludzie reagują na to, bo to
w sumie jest inna cywilizacja.
D.M. Ale bardzo chcą, bo oni nie słyszeli
o tym. Że Bóg jest zupełnie inny niż ich, bogowie są tacy że trzeba
im składać ofiary, bać się. Co pięćdziesiąt metrów stoją te różne
bałwany, które mają twarze...
P.S. Nazywając rzecz po imieniu ...
D.M. No właśnie, i tam wiesz są kwiaty,
ale ludzie. Ja czyniłem przy każdym znak krzyża, bo ktoś mi powiedział,
że trzeba tak robić. Bo jest wszędzie stężenie demoniczne. Ale z
drugiej strony ludzie naprawdę szukają Boga. Kiedy słyszą o takim
Bogu, który kocha ich..
P.S. ... bezwarunkowo ...
D.M. ... ale który kocha ich takimi
jakimi są, to jest dla nich szok. Bardzo chcą Go przyjąć. Wiesz
w ogóle teraz wszystkie proroctwa mówią, że ten rok 96, będzie rokiem
ewangelizacji Indii. I przez muzykę rockową jakąś cząstkę będziemy
mieli w tym.
P.S. Oby.
D.M. Oby
P.S. Dziękuję wam.
Strona
główna KDM
KDM 17.03.96 Wywiad wstukał życzliwie tomek