|
|
|
Wywiad z Maleo nt. muzyki i zespołu HOUK
Wywiad z Darkiem przeprowadzony 31.05.2004r. w audycji
Demo
na falach radia Józef na temat muzyki, punka oraz prze- i przyszłości zespołu HOUK.
[ Why... dancing in the light ]
- To była piosenka "Why..." zespołu HOUK z płyty "Transmission Into Your Heart".
No i ta piosenka jest chyba dosyć dobrze znana naszemu gościowi, bo naszym gościem dzisiaj jest Maleo, Darek
Malejonek, Leo-Maleo w wersji hard Maleo. Witaj Darku.
MALEO: Witam bardzo gorąco wszystkich.
- Czy można powiedzieć, że masz jakiś macierzysty zespół?
MALEO: Macierzysty zespół? Słuchaj, nie wiem czy tak mogę powiedzieć, w każdym razie na pewno jeżeli coś
robię, to robię na sto procent. Na pewno teraz sporo robię z Maleo Reggae Rockers, no ale muzyka reggae zawsze
była u mnie... od tego rozpoczynałem wszystko, właściwie od muzyki ska, które przeszło później w reggae i to
jest jeden nurt, który w moim życiu zawsze był i myślę, że on będzie do końca życia, bo to jest muzyka, którą
można grać tak jak np. bluesa do końca życia i jest to muzyka godna. Natomiast muzyka czadowa, nie wiem do
jakiego czasu, bo np. nie chciałbym być takim śmiesznym weteranem jak Cliff Richard czy Roliing Stones-i
czy małpy na scenie. Myślę, że to nie jest godne i to nie licuje w wiekiem i w ogóle z godnością człowieka. Robić
z siebie młodzieżowca, którym się było pięćdziesiąt lat wcześniej. To nie jest fajne. Ale jest taka muzyka, jak
np. muzyka Killing Joke, którą grają czady, a jest to muzyka poważna a nawet taka muzyka apokaliptyczna, która
nie ma nic wspólnego z młodzieżowością. Ja coraz mniej lubię muzykę młodzieżową, bo to mnie drażni strasznie
i jak widzę te setki zespołów młodzieżowego punka czy czadu typu Korn, to po prostu mi się odechciewa tego słuchać,
bo to są młodzieżowcy nieautentyczni dla mnie, kompletnie, którzy nie mają żadnego przekazu. Jest to takie granie
na emocjach. Nie jest to dla mnie ani fajne, to brzmienie... w ogóle cała ta fala Korna zabiła muzykę w bardzo
dużym stopniu, bo dla mnie jest to bardzo słabe. I ten właśnie taki wesoły punk, typu Limp Bizkit...
- Linkin Park...
MALEO: Linkin Park to nie jest może taki punk, ale to by się Lica obraził, bo on bardzo lubi
Linkin Park. Ja myślę o takich Slim 129 czy coś takiego...
- Blink, ale to do punku to...
MALEO: ale to się nazywa teraz punk. Jak widzę kapele, które grają w/w nurty to wydaje mi się, że to jest
takie mało autentyczne i nie widzę w tych ludziach jakiejś takiej pasji, czegoś co miał ruch punk, kiedy grały
kapele...
- ale kiedy grałeś w HOUKu ciężkie numery i gdy wołałeś ze sceny "Więcej noizu",
czy to było autentyczne?
MALEO: Kiedy ja w tych czasach rozpoczynałem granie, przyszła fala reggae i punka razem, bo to było tak samo
na zachodzie jak i tutaj, była to akcja przeciwko systemowi, tzn. przeciwko złu, totalitaryzmowi i to śpiewał
Marley tylko w bardziej duchowym wymiarze. To śpiewały także takie zespoły Klesz (?) albo UK Sucks (?) nawet
i to był taki wspólny front przeciwko systemowi, który jest przez rastamanów uważany jako Babilon a przez
anarchistów jako państwo policyjne. Poza tym jeszcze była komuna, która w jakiś sposób nam pomogła, bo łatwiej
było sprecyzować... to było proste, ewidentne zło, ewidentnie zły system, z którym walka była czymś, co łączyło
wielu ludzi, wiele grup...
- no i ten wróg...
MALEO: był ten wróg, na pewno, chociaż my nie byliśmy nigdy aktywistami politycznymi, bo dystansowaliśmy
się od tego, chociaż nie raz byliśmy na policji i mieliśmy problemy z cenzurą i nie tylko, ale to mi zostało
z tego nurtu punkowego, taka podejrzliwość do polityków, generalnie do polityki i to mi zostało do dzisiaj.
Uważam dalej, że jest bardzo niewielu polityków, którzy są prawdziwi, którzy mają dobre intencje, a nawet jak
mają przez jakiś czas to potem tracą bo jest tak silna presja w tym środowisku, że albo zostają z tego wypchnięci
i nie znaczą nic albo przyjmują reguły takie jakie są i tak to jest.
- To, że ta antysystemowa postawa została, słychać w twoich tekstach, chociażby
w utworach z płyty ExtraPan, np. w takim utworze "Pułapka".
[ Pułapka ]
- Powiedz, jaki był początek HOUKa.
MALEO: To jest temat rzeka, można o tym mówić całą audycję. W każdym razie HOUK to byli ludzie... wszyscy
byliśmy z załogi punkowej, Robert Sadowski trochę z innego nurtu, bo on grał w zespole Madam, to była taka zimna
fala, to też się gdzieś tam mieściło w takim nurcie jarocińskim, bo to był 84r. - to był rok, który symbolizuje
całą falę zespołów. Jest taka książka "PunkRock later" i tam jest sporo na ten temat. Ci wszyscy ludzie, jak Fala
czy Tadeusz to byli ludzie, którzy grali wcześniej w zespołach punkowych U-Boot czy Still czy jeszcze inne.
Byliśmy wtedy zafascynowani taką muzyką z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Ja to odkryłem wtedy po raz pierwszy,
dosyć mocno słuchałem wtedy takiej muzyki. Pierwsza płyta była właściwie taka i powstała dopiero po tym, jak
graliśmy...
- no właśnie ja miałem na myśli jeszcze ten wyjazd do Berlina...
MALEO: wyjechaliśmy do Berlina, graliśmy tam na gitarach akustycznych na ulicach, czy to sami czy to
z różnymi gośćmi np. z indianami peruwiańskimi itd. Mieszkaliśmy na różnych squotach, graliśmy na squotach itd.
i tak się właśnie narodził zespół, cała idea tego. Potem przyjechaliśmy do Polski i już założyliśmy wtedy zespół,
zaczęliśmy grać próby. To był rok 90-ty, powstały wtedy dziesiątki różnych pubów w Warszawie, bo wtedy komuna
padła i wszystko się wtedy ruszyło. Ludzie mieli bardzo dużo różnych pomysłów, energii. Zaczęliśmy grać w tych
pubach, najpierw warszawskich. Graliśmy bardzo dużo. Po roku grania, kiedy byliśmy naprawdę zgrani na maxa,
weszliśmy do studia "Złota Skała", zrealizował nas Robert Brylewski, właściwie cały materiał nagraliśmy w jeden
dzień, tzn. na setkę (wszyscy grają na raz, często w jednym pomieszczeniu - przyp. Grzecho) razem z wokalem. Potem
w drugi dzień były pewne poprawki, tzn. nie było zmazywania śladów, lecz były różne dodatki, np. Robert Sadowski
dograł takie różne gitary ambientowe, dograliśmy tamburyn w niektórych miejscach itd. takie różne mało istotne
rzeczy, ale które dawały fajny klimat na tej płycie. Trzeciego dnia był mix a czwartego dnia rano była już gotowa
płytka, także to było bardzo szybko...
- ekspresowe tempo...
MALEO: tak, ale wszystkie numery były nam znane. Ta płyta, przez pismo "Tylko Rock" została w tym roku (tj.
w 1992r. - przyp. Grzecho) uznana za debiut muzyczny roku. Zaczęliśmy wtedy być znani już nie tylko w kraju,
ale również za granicą.
[ Dancing' With Reality ]
- Jak doszło do nagrody za granicą?
MALEO: Manager wysłał tę płytę do Francji i tam farancuskie radio "France International", które było grane
w kilku francusko-języcznych krajach Europy i północnej Afryki. Tam był taki konkurs, gdzie słuchacze głosowali
na różne zespoły. Udąło nam się wraz z kilkoma zespołami wygrać. Nagrodą był koncert na największych targach
płytowych świata "Midem '93". To wszystko było bez kompletnie żadnych firm płytowych, nikt się tym wtedy w ogóle
nie interesował, nikt o tym nie wiedział, ale zobaczyli, kiedy wystąpiliśmy w MTV, gdzie niewielu ludzi miało
tę stację w Polsce.
- Coś innego niż jest teraz.
MALEO: Tak, było bardziej rockowe. Tam był dosyć taki duży program o nas, były fragmenty tego koncertu
z Midem. Nagle się okazało, że jesteśmy gdzieś tam znani. W Polsce zaczęliśmy wtedy bardzo dużo grać, były
bardzo dobre recenzje tej płyty, zaczęli trochę puszczać w radiu. Oczywiście pomogło nam to, że w tym czasie weszła
Nirvana, cały ten grunge i nas podciągnięto trochę pod ten nurt. Okazało się, że czerpaliśmy w sumie z tych samych
korzeni. Sama muzyka Seatlle była inspirowana muzyką z przełomu lat 60-tych, 70-tych. Tak to dosyć szybko wtedy
poszło. Zaczęliśmy wtedy naprawdę dużo grać. Potem, kiedy już zrobiliśmy nowy materiał, nowe kawąłki. Przed
wyjazdem na Midem graliśmy koncert w Remoncie i z tego koncertu wyszła płyta "Natural Way", która została nagrana
tego dnia, a następnego zmiksowana też w studiu Złota Skała i wyszła ona po ok. dwóch tygodniach od
nagrania. Jest to taka płyta, która pokazuje, czym był HOUK, bez żadnych takich upiększeń, taki maksymalny czad,
gdzie ludzie szaleją na maxa...
- więcej noizu...
MALEO: więcej noizu, tak. Ta płyta oddaje taki niesamowity klimat, takiego czadu, energii.
- No to właśnie z płyty "Natural Way (Full Noize)" utwór pod tytułem "Natural Way (Full Noize)".
[ Natural Way (Full Noize) ]
- Piosenka z płyty "Natural Way (Full Noize)" o tym samym tytule. Później materiał
z tej płyty został zarejestrowany w wersji studyjnej. Wydana została płyta "Transmission into your heart".
MALEO: Tak, to była już płyta, która była ostatnią płytą w tym starym składzie.
- Ale jeszcze wcześniej mieliście okazję wyjechać do Stanów. Co to była za historia?
MALEO: Wtedy też ktoś wysłał naszą płytę do Stanów i ona bardzo się tam spodobała. Tam są takie największe
niezależne targi płytowe "New Music Seminar" w Nowym Jorku, gdzie wszystkie takie kapele niezależne grały. Nas tam
zaprosili jako pierwszy zespół z tego rejonu świata i mieliśmy grać z zespołem Houl, IceT (?) w tym dniu na jednej
scenie. Pojechał tam Kraczkowski, bo on tam jeździł co roku i wiedział, że my tam będziemy grali, chciał tam zrobić
duży materiał z tego, trochę się tym zainteresowała polska telewizja, miała tam pojechać z nami ekipa, ale się
okazało, że ktoś poplątał aplikacje wizowe i pomylił ekipę telewizyjną z muzykami i padło podejrzenie o jakieś
szwindle wizowe i w dniu wylotu do Nowego Jorku odmówili nam wiz i tam nie pojechaliśmy, ale to zrekompensował nam
koncert w Jarocinie w 93 roku, gdzie graliśmy od razu po New Model Army, był to świetny koncert, który
pamiętam do dzisiaj. New Model Army jest to jeden z moich ulubionych zespołów, którzy tak jak Killing
Joke się nie starzeją. Potem wyszła płyta "Transmission into your heart", której recenzje w Warszawie na
początku były bardzo słabe, bardzo złe, ale z każdym rokiem ta płyta zyskiwała, bo ludzie ją bardzo polubili.
Ta płyta dostała wiele nagród m.in. została uznana przez czytelników drugą czy trzecią płytą pięciolecia pisma
"Tylko Rock". To była dosyć ważna płyta dla wielu ludzi. Wielu muzyków, z którymi się spotykam jeżdżąc po całej
Polsce, dziękują mi za tę płytę, bo oni dzięki tej płycie uwierzyli, że w Polsce można zrobić tak brzmiącą płytę.
To była chyba w Polsce pierwsza płyta, która brzmiała na poziomie zachodnim. Mieliśmy recenzję kolejnej płyty
(GenerationX - przyp. Grzecho) w piśmie "Heaven's Metal", to jest takie największe pismo metalowe chrześcijańskie
w Stanach. Była bardzo dobra recenzja, byli bardzo zszokowani brzemieniem z Polski, chociaż uważam, że płyta
"Transmission..." brzmi niepowtarzalnie, dlatego że też była nagrywana na setkę, tylko że wtedy każdy grał
w innym pomieszczeniu...
- aha, odizolowane...
MALEO: tak, ale też graliśmy na setkę, tak jak płyta Soul Ammunition grana była w jednym pomieszczeniu i tam
jest słychać, że to jest taka płyta bardzo garażowa, ale ma też swój fajny klimat z tego powodu, natomiast
ta płyta była naprawdę zrealizowana świetnie przez Leszka Kamińskiego i nas, bo my byliśmy właściwie razem
producentami tej płyty. Nam to pomogło, że my wiedzieliśmy, jakie brzmienia chcemy mieć. Oczywiście nie było
wtedy jeszcze takich różnych urządzeń, efektów, ale udało się te brzmienia dzięki umiejętnościom muzyków
i realizatora. Udało się zrobić brzmienie naprawdę powalające jak na tamte czasy i myślę, że ta płyta się broni
do tej pory. Oczywiście teraz jest inaczej, już są inne brzmienia, nawet się stroi już ileś tam niżej, ale
w 93r. była to najcięższa płyta w Polsce.
- To teraz posłuchamy piosenki z tej płyty. Piosenka nosi tytuł "No-one".
[ No-one ]
- Piosenka "No-one" z płyty "Transmission into your heart". Z tego co ja
wypatrzyłem w tej piosence, pojawia się po raz pierwszy imię Jezus.
MALEO: No, ale właściwie ta cała płyta jest o Bogu. Płyta "Soul Ammunition" też jest o Bogu, ale nie jest tak
wprost. Natomiast ta płyta już jest wprost, natomiast następna płyta jest jeszcze bardziej wprost. Myślę, że
coraz bardziej wprost są te płyty.
- Czyli płyta "Generation X".
MALEO: Tak, "Generation X", która już była nagrana w innym składzie. Nie chcę wracać do tej zmiany muzyków,
bo to też jest temat rzeka. W każdym razie przyszli nowi ludzie z takiej kapeli "Ahimsa", też z takiej niezależnej
harcoreowej i mieliśmy też dużo takich wspólnych rzeczy, które nas łączyły i powstała płyta "Generation X", która
nie ma tego brzmienia, co "Transmission...". Ona jest właściwie bardziej taka post-punkowo-hardcore'owa, metalowa.
Metalowa - Ślimak by się zaśmiał, ale jak dla mnie gitara ma trochę takiego brzmienia metalowego,
to jest już dla mnie metal. Ona jest na pewno inna, ona jest taka punkowa, post-punkowa.
- Aczkolwiek piosenka tytułowa "Generation X" i np. utwór "Pieniądz" wchodzą
w takie nowe brzmienia. Ja już bym bardziej w stronę "Extra Pana" to ukierunkował.
MALEO: Może tak, może była, ale też...
- jest sporo numerów takich właśnie...
MALEO: ciężkich, np. jak "Wstań" jest takim ciężkim i wolnym numerem, natomiast mi się najbardziej z tej
płyty podoba numer "Woman", "God Is Love", to jest takie murzyńskie brzmienie, jak ja lubię najbardziej, taka muzyka
czarna, ale czadowa, właśnie "God Is Love"... no i jeszcze kilka numerów. Myślę, że jest to fajna płyta, też jej słuchałem niedawno.
Ja w ogóle bardzo rzadko słucham swojej muzyki, raz w roku może jak ktoś przyjdzie.
- Ale to chyba jak to się nagrywa, komponuje i gra na koncertach, to już właśnie
ciężko jest...
MALEO: no, ale chociaż Tomek Budzyński bardzo lubi siebie słuchać (śmiech ogólny :>) i się słucha często,
natomiast ja jakoś rzadko siebie słucham, no ale ja to mam tak, to co mówiłeś, jak nagrywam w studio miesiąc, potem
jeszcze to miksuję i cały czas tego słucham to mam potem przesyt na conajmniej pół roku, ale jak potem posłucham
to myślę "kurcze, fajne to jest jednak, jednak udało się coś fajnego zrobić".
- No to teraz będziesz miał okazję posłuchać swojej kompozycji, właśnie z płyty
"Generation X" utwór "God Is Love".
[ God Is Love ]
- To była piosenka "God Is Love" a ty Darku powiedz nam, co było dalej.
MALEO: Potem wyszła już ostatnia płyta.
- Było pięć lat przerwy.
MALEO: Pięć lat, no...
- Taki dosyć solidny oddech.
MALEO: Płyta "Extra Pan" z nową sekcją rytmiczną: Ślimak i Eiri, którzy jeszcze coś innego wnieśli do tego
zespołu. Ślimak jest w takiej muzyce... jest dwóch takich muzyków, którzy wg mnie mogą grać taką ciężką muzykę.
Jest to Ślimak i Stopa, choć Stopa gra zupełnie inaczej. Jest oczywiście jeszcze kilku, ale ja najbardziej lubię
granie Ślimaka i granie Stopy. Jak ktoś chce zobaczyć jak naprawdę Ślimak gra to na ostatniej płycie "Acid
Drinkers"... takich bębnów jak gra Ślimak... muzyka mnie nie powala, ani ziębi ani grzeje, takiej muzyki nie
słucham ale słuchałem pierwszy raz całej płyty Acidów ze względu na to co tam zrobił Ślimak... naprawdę czapki
z głów, on takie rzeczy tam porobił, to jest już jazz.
- Jazz przy metalu?
MALEO: No właśnie, to jest niesamowite, on tam takie rzeczy gra, no ale tę płytę głównie on robił, także
warto posłuchać.
- Ze Ślimakiem też była chyba ciekawa historia, bo on na początku, z tego co wiem,
to był waszym fanem i stał się członkiem zespołu.
MALEO: Ślimak dosyć długo był naszym fanem i jak do niego zatelefonowałem to był w szoku na początku, dłuższą
chwilę, ale bardzo chętnie przyjął. Płytę "Extra Pan" też lubię i też jej dawno nie słuchałem, ale sam pomysł
tej piosenki tytułowej mi się podobał. To była pierwsza piosenka lżejsza...
- z takim trochę humorem, czeskim...
MALEO: ona była z humorem, ale mówiła o poważnym temacie, o klonowaniu człowieka, o eksperymentach genetycznych
"geneticki modifikowany organizm". Tam jest na początku czeskie radio kawałek i tam już...
- ...złapałeś w Warszawie czeskie radio?
MALEO: Nie, gdzieś złapałem i po prostu nagrałem...
- ten jeden kawałek z tym "genetickim modifikowanym organizmem"... długo czekałeś na to?
MALEO: nie, no bo to mnie właśnie natchnęło do wszystkiego, to był start, od tego się wszystko rozpoczęło,
od tego czeskiego radia. Muszę im w ogóle podziękować, napisać do nich jakiś list. Wszyscy byli pewni, że ten
tekst, co napisałem jest po czesku, ale potem się okazało, że nie cały jest po czesku, bo parę słów w ogóle
wymyśliłem (śmiech), ale brzmiały jak po czesku. Dopiero jak jakiś Czech się podobno spytał kogoś tam w radiu co to znaczy,
bo nie znał kilku wyrażeń (śmiech). W każdym razie ta płyta była inna, inne klimaty, ale dalej to był HOUK.
- W tym momencie nie może zabraknąć "genetickich modifikowanych organizmów", czyli
piosenki "Extra Pan" z płyty "Extra Pan" i zapraszamy wszystkich do słuchania, także Ciebie Darku, jeśli jeszcze
nie masz dosyć swoich kompozycji to posłuchaj z nami.
[ Extra Pan ]
- Dużo słyszeliśmy na różne tematy dot. historii a powiedz mi, jakie masz plany
na przyszłość, co będzie dalej?
MALEO: Co do następnej płyty na razie nic nie wiem. Ile już czasu upłynęło?
- Czasu to już całkiem sporo, "Extra Pan" był wydany w 2000 roku, czyli to już cztery
lata.
MALEO: To następna będzie też pięć lat, czyli może w przyszłym roku wyjdzie płytka, bo chciałbym jeszcze coś
innego zrobić, bo nie chciałbym ani się powtarzać w tym i nagrać kolejnej płyty aby tylko nagrać. Mam nadzieję, że
będę miał wizję całościową na tę płytę przez muzykę, bo przez tekst to wiem.
- Coś może w stronę hip-hopu, bo będąc na koncercie w Warszawie w "Stodole"
słyszeliśmy różne eksperymenty, próby...
MALEO: wiesz co, raczej nie. Mnie raczej ciągnęło, by jeszcze bardziej murzyńską zrobić, ale bardzo czadową,
natomiast kto wie, może jakiś tam element będzie, może nawet zaprosimy jakichś gości, ale całej takiej płyty bym
nie chciał robić. Była taka kapela "Dub War" (?) i oni właśnie łączyli taką bardzo ciężką muzykę z reggae. Te basy,
te rytmy tylko że do tego takie ciężkie gitary i takie rapowanie reggae-owe. Tak, że bardziej takie nie hip-hop
tylko raga, raga-mafin, takie nadawanie reggae. Jeżeli ktoś nie wie co to jest, to takim najbardziej komercyjnym
przejawem jest Shawn Paul, który teraz jest niekwestionowaną gwiazdą różnych list przebojów i tam taką piosenkę
"Sexy lady..." (tu Maleo radimdiruje kawałek :> - przyp. Grzecho). tylko to jest oczywiście taki najbardziej
komercyjny, najbardziej popowy ten nurt...
- żeby to usłyszeć zapraszamy do "Leo-Maleo" (śmiech) (audycja prowadzona przez
Darka - przyp. Grzecho)
MALEO: nie, tego nie, tego ja nie puszczam. Natomiast najbardziej takie radykalne raga to jest już bardziej
czadowe niż takie "Slipknot-y". Tamci śpiewają... (tu Maleo naśladuje coś, co raczej kojarzy się z plemieniem
afrykańskim :> - przyp. Grzecho), takie rzeczy już nadają głosami bardzo dziwnymi. Jest to już takie
hardcore'owe reggae, które na Jamajce jest dosyć popularne w gettach, slamsach. Jest to taki odpowiednik
punka czy hip-hopu gdzie to jest taka muzyka wykrzyczana, takie industrialne reggae, z getta... w ogóle muzyka
reggae jest z getta, ale bardziej z takiego miejskiego getta, bardziej industrialnego. To jest dosyć ostra muzyka,
rytm jest zabijający i normalny człowiek może posłuchać z tego jedną, dwie piosenki a dalej mu się wydaje, że jest
to nawalanka, ale to jest z każdą muzyką, bo jakby komuś kto nie słucha np. metalu czu jakiegoś Korna to też by
tego nie zdzierżył dłużej niż parę piosenek.
- Czyli mówisz, że będzie czadowy nowy HOUK?
MALEO: No, to na pewno, myślę, że będzie czadowy...
- tutaj nie zrezygnujesz...
MALEO: nie, nie, ale mam nadzieję, że będzie inny. Cały czas czekam na tą końcową inspirację, bo mam wiele
pomysłów, ale tak do końca nie wiem, którą z tych ścieżek wybrać na końcu. Jak śpiewa na płycie Waco, jest taka
hip-hopowa płyta, takieog producenta Waco, gdzie goście śpiewają bardzo fajne teksty, m.in. o Bogu. Ta płyta
bardzo mnie ujęła, bo zobaczyłem, że hip-hop to jest nie tylko śpiewanie o blokach czy coś tylko śpiewanie, nie
wiem czy to jest ewenement czy co, bo ktoś - Eldo czy ktoś, bo nie wiem kto to dokładnie śpiewa - "i kiedy
pójdziesz swą własną ścieżką, ważne żeby wybrać ciężko". To jest kompletnie wbrew temu, co mówi świat...
- To jest krzyż...
MALEO: właśnie... i tą lekką ścieżką żeby nie iść, bo widać, że to jest coś nie tak, to jest za łatwe, może
nie być od Pana Boga, dlatego to trzeba rozeznawać. W każdym razie takie są plany. Zobaczymy, bo niedawno
zrozumiałem, takie wyrażenie doszło do mnie, co to znaczy krzyżować plany, że Bóg krzyżuje komuś plany. Człowiek
robi plany a Pan Bóg kładzie krzyż i na tym plan i ten plan nagle może się kompletnie rozsypać, pod względem
ludzkim wydaje się, że to jest kompletne fiasko, klapa, ale dla Pana Boga może to być cenniejsze 100 razy i
jeżeli ma się trochę tej wiary minimalnie, że Pan Bóg
jest Panem całego świata, wszechświata, Panem czasu i tego wszystkiego to nie można się buntować.
Ja miałem tą sytuację z tymi Stanami, gdzie byłem kompletnie rozbity, bo mi się wydawało, że
już mam, że to jest jeden krok... w Stanach, już gram ze wszystkimi, ale tutaj się okazało, że Pan Bóg mi
poktrzyżowął ten plan i całe szczęście, że tam wtedy nie pojechałem, bo zrozumiałem, że nie byłem kompletnie
przygotowany, żeby tam wtedy pojechać do tego miasta, które nigdy nie śpi, które ma miliony różnych pokus. Całe
szczęście, że tam nie pojechałem.
- Może dzięki temu jesteś tu.
MALEO: no właśnie. Ludzie mówią, że to krzyżowanie planów to jest coś złego, a tu się okazuje, że nie, że
z punktu widzenia wieczności to jest dobre i dlatego mówimy o tym i jest ta audycja, w której można takie rzeczy
i myślę, że ktoś to zrozumie.
- Jasne. To ja w taki razie życzę Wam, żeby Pan Bóg tak wam pokrzyżował plany,
byście nie poszli lekką drogą (śmiech)
MALEO: dokładnie (śmiech), no to dzięki, o to właśnie chodzi.
- Dzięki wielkie Darku
MALEO: no, dziękuję
- ja też dziękuję Ci za to spotkanie a na zakończenie z przyjemnością
posłuchamy piosenki z płyty "Generation X", utwór nosi tytuł "Pieniądz".
[ Pieniądz ]
Rozmawiali: Maciek&Maciek
licznik: osoby od 29.09.2004
|
|